Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Dał się wmanewrować… Ale Różowa jest taka śliczna…
Kor: A jeszcze w dodatku tak go kusząco zachęcała…
Chyba się zadurzył…
Kor: Ale… Smok i ktoś taki jak Różowa? Czy to ma szansę się udać?
Jest w jednej czwartej… I może się udać…
Kor: Ale czy Biała w ogóle do tego dopuści?
Nie wiadomo… sPojrzał się na ciocię, co z nią.
Kor: Ciocia się powoli budzi.
Usiadł tylko na miejscu.
Kor: Ciocia ziewnęła i otworzyła oczy. -Dużo mnie ominęło? - spytała się zaspana.
-Nie aż tak…
NP Można nimi czyścić eee zsypy na śmieci NP w NP podpalanie krocza ponownie uwu
NP Można nimi czyścić eee zsypy na śmieci
NP w NP podpalanie krocza ponownie uwu
Kor: -A gdzie poszła Różowa? Mroczny: Swój do swego ciągnie, nie? NP w NP: Jak fajnie uwu
NP jasne pasują do siebie, jak Perełki do niedoje**nia umysłowego :^) NP w NP I dobrze mu tak, za podglądanie Pańci uwu
NP jasne pasują do siebie, jak Perełki do niedoje**nia umysłowego :^)
NP w NP I dobrze mu tak, za podglądanie Pańci uwu
-Poszła z mamą…
Mroczny: No dokładnie, lepiej się tego porównać tego nie dało! Kor: -Z Białą? Aha.
-O co dokłądnie wam poszło?
Kor: -Tak szczerze? Nie mam pojęcia, naprawdę.
-Jednego dnia jest wszystko w porxądku, a drugiego…
Kor: -Tak, obraziła się na amen.