Nowy Asgard

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Słodziak.
-Mogę wam nawet postawić.
Mroczny:
Spinel przynajmniej da się kochać uwu

[Andreas D.]

korobov

Delikatnie przechylił łepek na prawo.

[Andreas D.]

MrocznyK

Urocza menda do kochania uwu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-No… Do kupowania potrzebujesz pieniędzy.
Mroczny:
Nie to co ten je**ny sku*wysyn Dewey

[Andreas D.]

korobov

-Po prostu słucham. - i się tak odwrócił, by leżeć na plecach.

[Andreas D.]

MrocznyK

Kij mu w oko uwu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Och, w porządku. Pogłaskać cię trochę, mały?
Mroczny:
I we wszystko inne uwu

[Andreas D.]

korobov

-A niby po co siętak ustawiłem?

[Andreas D.]

MrocznyK

Najlepiej na głębokość sześciu cali.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-No jasne, słodziaku… - odpowiedział rozczulony, a następnie zaczął pieścić Vergisa po brzuszku.
Mroczny:
Dwudziestu metrów.

[Andreas D.]

MrocznyK

Z kolcami.

[Andreas D.]

korobov

A on isę lekko śmieje.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mroczny:
Święte słowa!
Kor:
Tata kontynuuje.
-Aww, jesteś słodszy od cukru!

[Andreas D.]

korobov

I chwycił przednimi łapami jego dłoń.

[Andreas D.]

MrocznyK

Jeszcze jak! UwU

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Tata się uśmiechnął.
Mroczny:
JE**Ć DEWEYA!

[Andreas D.]

korobov

Spojrzał się na niego.

[Andreas D.]

MrocznyK

I RESZTĘ LUDZI

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-No co tam?
Mroczny:
I CAŁĄ ZIEMIĘ

[Andreas D.]

korobov

Otworzył paszczę i zacxął zbliżać się do ręki.