Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Mroczny: -A po co? OwO
bo chciałam kupić pączki… albo poszukajmy najpierw Białej Pańci i dopytajmy się o walutę
Mroczny -Okej uwu
No i wzięła je na barana i szuuka Pańci
Położył się dalej i czeka.
Mroczny: Białej Pańci? Kor: -No gdzie to wtarabaniłem…
tak le zawróciła do tej willi
Położył się zatem.
Mroczny Perełka i Spinel za nią uwu Kor: Po chwili tata wyjął z kieszeni płaski prostokąt w niebieskim papierku ozdobnym.
Wzięła Perełką na barana, a Spinel za rączkę
Zbliżył łepek do tego i powąchał
Mroczny: Obie dały jej po buziaku w policzek. Kor: Pachnie całkiem nieźle…
Wysunął język.
Kor: -Położyć ci na język, królewiczu?
Pokiwał głową na tak. //Jakby się tak zastanowić, to królewiczem jest.
// Jest. // Kor: -A ładnie poproś!
Wyproatował się, zrobił szczenięce oczka i podniósł prawą łapę do góry.
Kor: -O jeju… Nie potrzebna ci czekolada, ty jesteś dużo słodszy.
Lekko się uśmiechnął odsłaniając ząbki.
Kor: Tato odsłonił spod papierki brązową tabliczkę podzieloną na kostki, a następnie odłamał jedną i położył na język Vergisa, dając mu buziaka w nosek.