Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Mroczny: -Okej, nie puacz pańciu, psiepjasiam jusz bende krzeszczna uwu Kor: Wyszedł długi płaszcz i skórzane spodnie.
-No i jak?
Kor: -No no, trzeba przyznać, wyglądasz świetnie. - skomentował tata, kiwając głową z uznaniem.
A teraz może włosy ja Różowa? Tak, to jest dobry pomysł. Więc to robi.
Kor: Chyba już prawie…
Pocałowała ją w czoło grzeczna Perełka uwu
Pocałowała ją w czoło
Mroczny: Spinel też ją cmoknęła uwu
I dalej to.
A to menda uwu
Kor: Chyba już. Tata jest onieśmielony. Mroczny: Kochana menda uwu
No i jak tu jej nie kochać? uwu
Odwrócił się w jego stronę. -I jak wyglądam?
Mroczny: To niewykonalne uwu Kor: -Wyglądasz fenomenalnie. - odpowiedział z rumieńcem na twarzy.
A, no właśnie. Spróbował jeszcze wydać zapach bzu i agrestu.
to eee co robimy?
Kor: Udało się. -Nikt by Ci się nie oparł. Mroczny: -EEEE nie wiem uwu
Lekko się zaczerwienił.
Kor: -No co ? Taka prawda, słodziaku.
Jeszze bardziej się zaczerwienił.
Tata go przytulił.