Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
A tata przyjął śmieszną pozycję, jakby do skoczenia na Vergisa.
//A, na barana? No to rozbieg i skok!
W sensie, Vergis skoczył?
Tak, skoczył.
No i wylądował na tacie i go przewrócił na plecy.
Zaczął go lizać po twarzy.
A tata się tylko uśmiecha.
-Kocham Cię.
Tata spojrzał Vergisowi głęboko w oczy. -Ja Ciebie też.
Położył się na nim i główkę położył w kierunku jego głowy.
Tymczasem coś lekko dotknęła Vergisa w tył główki.
Spojrzałsię błyskawicznie za siebie.
Jest to najwidoczniej… Brat taty.
Skulił się nieco w sobie ze strachu. Syknął lekko.
Tata ma minę “o ch*j”. Thor odciągnął rękę. -A ty co taki naburmuszony, mały? - spytał się wesoło.
Cofnął się lekko. Widać, że się trzęsie ze strachu.
Thor przykucnął. -Hej, co się tak boisz? - spytał niepewnie spoglądając raz na Vergisa, raz na Lokiego.
Dalej się cofnął.
Thor westchnął. -No weź, nie rób se jaj!
Przystanął, ale dalej nie pójdzie w żadną stronę.