Kor:
-Jak już wspomniałem, ty jesteś wyjątkiem… - ciocia ruszyła rękoma w łańcuchach, po czym dodała - Gdyby nie łańcuchy, pogłaskałabym Cię.
Mroczny:
Już ustawione owo
-Aleś ty czepialski. Przejęzyczyło mi się, bo myślałam akurat o tym czy może jeszcze mi każą samej sobie prasować ubrania jak mnie uwolnią… Nie ważne. Miałam na myśli to, że jestem PRAWOWITĄ władczynią Asgardu.