Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Bardzo dziękuję. Ale do poluzowania potrzebuję zgody wujka Thora.
-Ale ty wiesz, że to ja jestem prasowitą władczynią Asgardu, a nie on? Jestem od niego starsza i silniejsza, nawet kiedy ma ten młotopór.
-W sesnei co, ktoś Cię uprasował?
-Co? W jakim sensie uprasował?
-Powiedziałaś, że jesteś prasowitą…
-Aleś ty czepialski. Przejęzyczyło mi się, bo myślałam akurat o tym czy może jeszcze mi każą samej sobie prasować ubrania jak mnie uwolnią… Nie ważne. Miałam na myśli to, że jestem PRAWOWITĄ władczynią Asgardu.
-A to nie tak, że idize w linii męskiej? Nie wiem, nie znam się.
-Tak, nie znasz się! Wiem lepiej od Ciebie w tej sprawie.
-Dobrze dobrze, już.
-No, nawet bardzo dobrze. Masz tam jakiś koc? Zimno tu.
Położył na niej swoje skrzydło.
-Dzięki. Może drugie też?
No i to zrobił. Ale po co niby?
Może żeby było jeszcze cieplej? -Dziękuję, Vi. Masz może coś ciekawego do powiedzenia?
-Nie, raczej nie. Z resztą nie wiem, co mogłoby Cię ciociu zainteresować…
-Cokolwiek. Lubię słuchać dzieci.
-Na dziecko to ja nie wyglądam.
-A ja wyglądam na osobę, która lubi słuchać dzieci?
-Raczej na taką, co je zjada, jak mam być szczery.
To ile jest tych Eee krzeseł