Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Udawała że się krztusi, po czym padł na plecy i udaje zdechlaka.
Thor i tata się zaśmiali. -No, sposób unikania rodziny to ma po tobie! - powiedział Thor wesoło.
Dalej udaje.
Thor pogłaskał Vergisa po brzuszku.
Chwycił go łapkami i pogryzł go ząbkami. Niexh ma!
Ale tak poważnie, czy dla zabawy?
Dla zabawy.
Thor się zaśmiał i dalej próbuje wymiziać Vergisa.
-Stop, wystarczy, stop!
Thor przestał. -To co, odważyłeś się już na odwagę?
Odwrócił się ma brzuch i przychnął lekko. -Tato… Kim jest mama?
Niezręczna cisza. Thor się spojrzał na tatę, a tata na Thora.
A on się spojrzał na tatę.
Jeszcze więcej niezręcznej ciszy.
Dalej się patrzy.
W zasadzie to cała ta trójka patrzy się na siebie nawzajem.
-Emmm.
Najwidoczniej nie jest to przyjemny temat…
To… On się wycofał z okolicy.
A Thor i tata za nim zaczęli podążać, wciąż milcząc.