Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Kor: Biała się szeroko uśmiechnęła. -Aww… Nie zapomnij o drugiej. - odpowiedziała wesoło, po czym położyła obok Vergisa drugą Perłę. Mroczny: Albo nawet dezintegru dezintegru ;^;
Zatem… Usadowił się też na drugiej, ofrzewając je swoim ciepłem.
//Jak słodko.
A teko byśmy nie chcieli, bo Pańcia będzie robiła płaku płaku za Perełką ;^;
Kor: -Widzę, że dobrze się zajmiesz Perełkami. Mroczny: Albo załatwi sobie drugą A zwłoki pierwszej wyrzuci ŁEEEEE
Się po prosru na nich położył i nic nie mówi.
ŁEEEEEEEEEEEEE dlatego Pańcia Jr nie może robić za krzesło ;^;
ŁEEEEEEEEEEEEE
dlatego Pańcia Jr nie może robić za krzesło ;^;
Kor: -Zostawić Cię, Vergis? Kor: Bo to dziecko? ;^;
Też Ale głównie dlatego, że Biała Pańcia może zrobić Perełce kuku za taki czyn ;^;
Też
Ale głównie dlatego, że Biała Pańcia może zrobić Perełce kuku za taki czyn ;^;
No chyba, że Różowej pańci by się podobało siedzenie na jej kolankach uwu
Lepiej nie próbować;^;
Kiwnął tylko głową na tak.
Mroczny: No chyba, że Lancia sama będzie chcieć uwu Kor: -Miłego dnia. - powiedziała, po czym wyszła z pokoju i zamknęła za sobą drzwi.
A on… Siedzi na tych perłach i ogrzewa je.
Lancia del Rey?
//Jak milutko. Aww.
Kor: Ciekawe kiedy się wyklują? Mroczny: // tak // No chyba, że pańcia sama będzie chcieć! uwu
Właśnie. Ofrzewa je zatem dalej czasem patrząc, czy wszystko jest w porządku.
Wydaje się, że Vergis zajmuje się nimi odpowiednio.
Także… Dalej je wysiaduje.