Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Zarumieniła się
Kor: -No Zamieniam się w słuch, kochanie. Mroczny: -Kocham Cię.
Zszedł z pereł, po czym na nie pokazał pyszczkiem. -Możesz je przypilnować?
Tata się uśmiechnął, po czym zachichotał. -Ależ oczywiście, że się nimi zajmę. Niech zgadnę, Biała?
Kiwnął głową na tak.
-No to leć mały, zajmę się Perełkami.
też Cię kocham~
-Moja pańcia~
-Dziękuję. - po czym skoczył na łóżko, polizał tatę w twarz, zeskoczył, po czym zaczął tropić wujka.
Twoja~
//Dudek-senpai, kiedy regeneracja pereł.
Kor: Tata natomiast szybko dał mu buziaka w policzek i wziął Perły z podłogi. Jak na razie Vergis idzie w dobrym kierunku. Mroczny: -Mmmm~
Głasiu głasiu, Perełkę Jr
Idzie tam dalej zatem.
//Niecierpliwość ;^;
Kor: Perełka się jej wtuliła w płaski mostek. Kor: Zapach jest już coraz silniejszy.
Idzie dalej w tamtą stronę.
Juhu, tulenie w dechowatą dechowatość, dechowatej Perełki
//Czeku czeku
Kor: Po drodze zobaczył Białą siedzącą na podłodze i trzymającą się za klejnot. Wygląda jakby ledwo się powstrzymywała od krzyczenia z bólu. Mroczny: Czy zostało wspomniane, że Perełka to decha?