Nowy Asgard

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe?

[Andreas D.]

korobov

Lekko zagniewany wyraz twarzy charakterystyczny dla całej rodziny.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Biała natomiast.

[Andreas D.]

korobov

Lekko odskoczył do tyłu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Wywalił się na miękkie chmurki obok.
-Fajna sztuczka, nie? Kiedyś tego używałam jak traciłam cierpliwość do małej Żółtej Diament.

[Andreas D.]

korobov

-Prosze… Nogdy tak więcej nie rób. - powiedział lekko najeżony.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jasne. Zapamiętam sobie, żeby Cię więcej nie straszyć. Może herbatnika?

[Andreas D.]

korobov

-Um… Może?

[Andreas D.]

MrocznyK

Spinel menda
krzesło jej w dupe
a farfoclowi z ryja
je*ie starym trupem

[Andreas D.]

Historyjka

Mirabell:

W sumie… Może trochę by tęsknił.
A tymczasem skupiła się na masowaniu.

Peach:

• …dlaczego masz minę, jakbyś planowała samobójstwo? - zapytał po chwili, nieco zaniepokojony o siostrę. Co z tego, że ojciec ich pana słyszy? Martwił się o siostrę. To chyba raczej naturalny odruch.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-To podejdź proszę bliżej. Nie zjesz na odległość, prawda?
Mroczny:
Pańcia jest sexy
Antyrefleksy
Spinel je kredki
Brudne skarpetki
Historyjka:
Mirabell została dotknięta w rękę przez ojca ich właściciela.
-Wszystko w porządku? - spytał się zmartwiony, po usłyszeniu tego co powiedział Peach.
Peach chyba ma rację… Siostra nie wygląda zbyt dobrze.

[Andreas D.]

korobov

Podszedł nieco, ale powoli i ostrożnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała podsunęła mu talerzyk z biszkoptami i się ciepło uśmiechnęła.

[Andreas D.]

korobov

Wziął jeden biszkopcik.

[Andreas D.]

Historyjka

Mirabell:

• W-Wszystko dobrze… - brzmiało to mało wiarygodnie, zważywszy na to, jak bardzo blada była. Uśmiechnęła się niepewnie.

Peach:

• Mirabell, już to przerabialiśmy, jeśli ktoś nie mówi, że zrobiłaś coś dobrze, to wcale nie znaczy, że zrobiłaś to źle. Bo o to znowu chodzi, prawda? - zapytał po dłuższej chwili uważnego przyglądania się siostrze.

[Andreas D.]

MrocznyK

Różowa to bubu
Pe-Jr też
Farfocel debil
Tanzanit zaś jeż

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Biała też sobie jednego wzięła. No i go zjadła.
Mroczny:
Dewey ssie
Pańcia nie
Dewey fe
Pańcia nie
Historyjka:
Mirabell została poklepana lekko po włosach przez ojca ich właściciela.
-Zrobiłaś świetną robotę. Już czuję się lepiej. Może sobie chwilę odpocznij? - powiedział, szeroko się uśmiechając.
Peach się zorientował, że to co powiedział ojciec ich właściciela było bardziej ze zmartwienia niż szczere.

[Andreas D.]

MrocznyK

Pańcia the best
Farfocel ciota
A Spinel jest
Płaczliwa miernota

[Andreas D.]

korobov

Też go sobie zjadł, ale najpierw go obwąchał.

[Andreas D.]

Historyjka

Mirabell:

• N-Naprawdę…?

Peach:

Nie przepadał za kłamstwami, ale skoro to konkretne miało podnieść na duchu jego siostrę to przemilczał fakt, że tamto stwierdzenie nie było szczere.