Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Podała mu jedno pudełko. -Sam zobacz.
-Um. Dziękuję. - odpowiedział, kładąc swój prezent na szafce. - Pani to… Czarna Diament?
-Tak. Mój klejnot to jeden wielki zlepek diamentów.
-Aha… Moja mama mi nie mówiła tego o pani…
-A… Co mówiła Alex?
-Jak się pani nazywa, że się trochę skłóciłyście, że za Panią tęskni i że zawsze była pani pozytywnie dziwna.
Wzroszyła ramionami. -Ot. Zachowałam w sobie wewnętrzne dziecko i tyle. I trochę? To był eufemizm.
-A… Dlaczego pani jest taka nordycko ubrana, skoro ledwo co pani przybyła?
-Jak nordycko? Daj mi lustro kochany.
-No… Wygląda pani tak trochę jak ojciec Thora. Tak z ubrania.
-Dziwne… Zmieniałam wygląd… Pewnie magia miejsca.
-Znaczy… Ładnie tak pani.
-Niewątpliwe. To ja uczyłam Lokiego zmiany postaci. Skukaby.
-Ja też próbowałem zmiany postaci. Wyszły mi tylko inne włosy.
-A w ogóle… Gdzie Różowa?
-Ta. Poszła do mamy, czy coś. - odpowiedział sucho.
-Widzę, żę coś Cię gryzie. Powiedz. Postaram się rozwiązać.
-Poza tym, że wszyscy są bardziej zainteresowani moją siostrą? Nic.
-A powiedz… Co chciałbyś robić?
-Po prostu… Spędzić z kimś czas.