Nowy Asgard

[Andreas D.]

korobov

Vergis
-Nie wiem… Rozumiesz runy?

[Andreas D.]

Historyjka

Mirabell

• Niestety nie uczono ich na szkoleniu.

[Andreas D.]

korobov

-Może chociaż spróbujesz? To te niebieskie.

[Andreas D.]

Historyjka

**Mirabell **

• Dobrze - podeszła i spróbowała je rozczytać. Przy okazji dotknęła run rączką. Tak ładnie świecą! Jak można nie dotknąć?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna:
Jak ona coś palnie, to pół wszechświata pada. Nie ze śmiechu.
Ciekawe co robi Perła?
Mirabell:
Podczas gdy trudno się oprzeć przed dotykaniem tych puci puci run, to próby w czytaniu ich wychodzą Perle tak jakby chciała wywęszyć alfabet Braille’a.

[Andreas D.]

korobov

Czarna
Jak ją zna? Pewnie poluje na tego rekina apbo inną zwierzynę. Ewentualnie sprawdza, czy jej ulubiony sklep ze słodyczami, złotnik orsz kowal są i działają.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna:
A, rzeczywiście. Choć najprawdopodobniej zajmuje się sklepem z cukierkami. Pewnie kupi coś Czarnej.

[Andreas D.]

korobov

Eh. Byleby się nie okazało, że Asgardzkie Denary zostały lekko zmienione i ich nie przyjmą.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Najwyżej się poprosi kogoś o małą pożyczkę.

[Andreas D.]

korobov

Albo o wymianę. A z resztą złoto to złoto.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dodatkowo, pewnie jeszcze ktoś kojarzy Perłę z dawnych czasów.

[Andreas D.]

korobov

Racxej nir wszyscy wymarli. Z resztą, na litość. To 4 asgardzkie lata. Nawet nie pokolenie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Teoretycznie tak… Praktycznie pewnie już poszło parę pokoleń. Ale to prawda, z pewnością nie powymierali… Jeszcze.
Alex się roi.

[Andreas D.]

korobov

Jak się roi?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Inaczej. Ma niespokojny sen.

[Andreas D.]

korobov

Poglaskała go po głowie.
-Spokojnie, ciocia jest tutaj.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Alex jej położył głowę na nogach i rękę na kolano.

[Andreas D.]

korobov

Oooo. Słodko. Ale niech na razie tak zostanie.

[Andreas D.]

Historyjka

**Sigyn **

Zastanawiała się co zjeść na ten obiad czy tam obiadokolację. Nie wiedziała, która godzina. Ale raczej zbliżał się wieczór, nie?

**Mirabell **

• Niestety nie rozumiem tych run, panie.
  Zwróciła się przepraszająco do Vergisa.

[Andreas D.]

korobov

Vergis
Machnnnnnl jakby ówiąc “Nic się nie stało”.
-A podniesiesz mnie na ręce? - spytał się z miną szczeniaczka.