Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
…
???
!!!
Przejdźmy dalej…
Vergis się budzi. Thor aktualnie rozmawia z tatą, ale maluch niczego niestety nie słyszy.
Przystawił nieco ucho, by usłyszeć, o czym mówią.
Niestety, pole siłowe stało się dźwiękoszczelne.
Spojrzał się tam smutno.
Oby nic się nie stało tacie przez Vergisa…
Zaczął się trząść ze strachu.
Nie no, tatuś jest władcą tej planety… Nie skrzywdzą go, prawda? PRAWDA?
Zaczął popiskiwać ze strachu.
Prawdopodobnie to pole siłowe jest dźwiękoszczelne w obie strony…
Mimo to wyraźnie widać, że się boi.
Thor nie odwracając się do Vergisa, wskazał na niego palcem, a następnie zaczął agresywnie gestykulować w kierunku taty.
Skamieniał. Po prostu skamieniał. Boi się. Boi.
Oby Thor nie złościł się więcej…
Iiii… Chyba pod siebie zrobił.
Och. Och… No…
Zaczął piszczęć i pukać łapką w to pole.