Perła Milenium

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nic szczególnego, pani Kapitan. - odpowiedziała koordynatorka lotu.

[Andreas D.]

sluzak4

-w takim razie trzymać kurs informować mnie na bierząco.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Oczywiście, pani Kapitan.

[Andreas D.]

sluzak4

Amemet zadowolona, przeszła do swojej kajuty i włączyła holograficzną mapę kosmosu. Sprawdziła gdzie teraz są.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Znajduje się mniej więcej w okolicach Kolonii Wydobywczej X826000.

[Andreas D.]

sluzak4

Warto ją odwiedzić. Amament przykłada usta do mikrofonu.
-Kurs na kolonie X8260000!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Statek udał się w kierunku określonej kolonii, a załoga wróciła do codziennych obowiązków i czynności.

[Andreas D.]

sluzak4

Amament zaczęła się przechadzać po statku, zwyczajowym truchtem. Już z oddali ujrzała kolonie i zaczęła się zastanawiać co z niej aranżują.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Hmmm… Trudno to stwierdzić. Zwłaszcza, że przy dokładniejszym przyjrzeniu się zauważyła, że to nie jest żadna kolonia, tylko meteoryt, który załoga statku właśnie sprawnie wymija, nawet bez turbulencji.

[Andreas D.]

sluzak4

Może wydobywają tam cenę surowce? Kiedy tylko statek zbliżył się do kolonii, krzyknęła.
-Przygotować się do ataku.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Załoga spojrzała na nią niepewnie. Jeden z członków skomentował:
-Amamencie… To jest misja samobójcza.

[sluzak4]

-Czemu? Mamy przewagę, grunt to pozbyć się silniejszych klejnotów. To niewielka kolonia wydobywcza.

[Andreas D.]

Ta natomiast odpowiedziała jakby zawiedziona słowami Kapitan:
-Tutaj nie liczy się ilość, tylko sprzęt. Bez urazy, ale nasza załoga naprawdę nie grzeszy świetnym ekwipunkiem jeśli chodzi o walkę z oficjalną kolonią Imperium Homeworldu.

[sluzak4]

Amamet spojrzałą po zalodzę i ujrzała wiele twarzy czekających na jej werdykt. Nie była jakimś złym kapitanem czy tyranem poświęcającym własnych ludzi.
-dobrze…Omijamy kolonie!!! Niech was piekło pochłonie, jeśli po drodze nie znajdziemy statku towarowego.

[Andreas D.]

-Aj aj, pani Kapitan. - odpowiedział podkomendna, po czym załoga bez słowa zawróciła statek, znacznie redukując szanse zostania zestrzelonym w próżnię kosmiczną.