Las Nieznandia [ZIEMIA?]
-
-
-
Woj2000
-Po pierwsze: wie pani, gdzie mieszka zielarka Adelajda? Po drugie: czy wie pani także, gdzie może,podziewać się były sędzia a teraźniejszy drwal Zachary DeMayo? Po trzecie i czwarte. Co pani ma tutaj w karcie dań i czy można tu przenocować? - zasypał pytaniami Andy, chcąc jak najszybciej poznać odpowiedzi, by móc chociaż jedną z tych rzeczy mieć z głowy. Najlepiej by oczywiście było, gdyby poznał lokację obu osób i mógł zjeść treściwego. Wtedy to przeczekałby z Perydot noc, poszedł się wyleczyć do ,dobrej wróżki" i spotkał się z bratem.
-
Andrzej_Duda
-Hmmm… No to będzie tak… Gdzie mieszka Zachary, to nie wiem. Czasami tutaj nocował z córką jak miał dłuższy dużej pracy, ale nie wiem gdzie zamieszkuje na stałe. O Adelajdzie słyszałam, ale nie mam zielonego pojęcia gdzie ona mieszka. Wiem tylko, że to czarodziejka. W kwestii posiłków, mamy piwo, golonkę, kotlety mielone, sok z czarnej porzeczki, chleb, cebulę z pomieszczeń i wodę. A w kwestii nocowania, to mamy jeszcze wolne pokoje. - odpowiedziała spokojnie i zrozumiale.
-
Woj2000
Andy nieco się zafrasował dwoma pierwszymi wieściami. Jego zdaniem, trzeba będzie szukać wiatru w polu. Ale był choć trochę zadowolony z faktu z dwóch pozostałych wiadomości. Przynajmniej będzie mógł się najeść i przespać się w normalnych warunkach.
-No dobrze… - odpowiedział w końcu - To w takim razie poproszę mielone, piwo i dwuosobowy pokój na noc.
Następnie szybko zwrócił się do Perydot.
-A ty chcesz coś do jedzenia? -
-
-
Andrzej_Duda
To dość ciekawe towarzystwo. Wszyscy pasują idealnie do klimatu gospody, mają ubrania oraz ogólny styl jakby ktoś ich wyrwał z XIX wieku. Niektórzy piją piwo w samotności, a inni w towarzystwie, śmiejąc się. Jest też jeden ponury starzec z siwą brodą siedzący w samym rogu oraz patrzący się ponuro na pusty, drewniany stolik.
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Hmm… Jeśli to jest przygotowanie do przedstawienia, to świetne mają stroje, a jeśli nie , to znaczy, że nie ma tutaj żadnych aktorów do przedstawień, a tylko łachmaniarze siedzący na nieczynnej scenie. Aktualnie, na owym podeście siedzi ten stoi człowieczek i patrzy się centralnie na Andy’ego.
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
-Spokojnie, Perydot. - odpowiedział spokojnie - Tak, jest wariatem, ale wolę już jego niż przebywanie w dzikim lesie w środku nocy. Poza tym, jesteśmy w gospodzie. Jakby chciał coś nam zrobić, to pamiętaj, że są tu inni. Zrobi się raban na całą gospodę i już. Do tego moja prawa ręka wciąż jest sprawna i nadal mogę mu nakopać do dupy.
-
Andrzej_Duda
Perydot się zaśmiała z wyrażenia “nakopać do dupy”. Następnie jeszcze raz spojrzała na tego wariata, a po tym na Andy’ego.
-Tak… Masz rację. Ale szkoda, że w ogóle musimy być w tym lesie wbrew naszej woli, zamiast szybko odwiedzić twojego brata i odlecieć.
I teraz gospodyni podeszła do DeMayo i podała mu porządnego mielonego w drewnianej misce, a do tego piwo, tak jak chciał.
-Proszę bardzo. - powiedziała.