Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
// zaawansowane słupy elektryczne // Arrow podjechał do nich, po czym zatrzymał się gwałtownie. Obrócił twarz w ich kierunku. Przepraszam, ja w takiej sprawie. -
// zaawansowane słupy elektryczne //
Arrow podjechał do nich, po czym zatrzymał się gwałtownie. Obrócił twarz w ich kierunku.
// Wiem jak strasznie głupio to brzmi, ale nie mogłem znaleźć słowa na coś takiego: // Strażnik spojrzał się na niego, nie wymawiając ani słowa.
No to świetnie. Biegne dalej
Można jakoś wesprzeć to, co tu się stało? Nie wiem, wolontariat przy pomocy wyprowadzonym z strefy, rozładowywanie środków dla nich? Coś się znajdzie? - Niespeszony, zapytał.
Toina: Ciekawe, czy się jej będą bać? Radio: -Wyglądasz na takiego, co by się nadał do ochrony ekipy badawczej. - odpowiedział po chwili namysłu.
Świetnie! Gdzie mam się zgłosić? -
Ciekawe…
Radio: -Tutaj. Aktualnie, czekamy na wóz opancerzony. Toina: Bardziej niż ciekawe.
No dobra. Mogę zostawić tutaj motocykl? -
Radio: -Owszem, możesz.
Spoko. - Ustawił motocykl na stopce i oparł się o niego, czekając na wóz opancerzony.
Gdzie ci kosmici?
Radio: -Swoją drogą, jak masz na imię? - spytał się drugi strażnik. Toina: Może się chowają?
Nazywam się Arrow. A wy? - Spojrzał na nich.
Radio: -To już pozostaje tajemnica służbowa. - odpowiedział jeden z nich.
A, bez przesady. Z imieniem czy bez, miło was poznać. - Wyciągnął do nich dłoń.
Strażnicy stoją sztywno.
Nie to nie. - Nieco speszony, wzruszył ramionami i znów oparł się o motocykl.
Radio: -Takie procedury. Minimalizacja szans skażenia.
A. Rozumiem. - Mruknął: - Długo już tu stoicie? -