Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
To… Coś się zrobi No to rzuciłam za nimi, by odwrócić ich uwagę
Arrow przygotował pięść na natarcie “zombie” skaczącego z budynku.
Toina: Tak też się stało. Radio: KU*WA, jeszcze coś z tyłu wybuchło!
Co jest?! - Spojrzał do tyłu.
Teraz zaczełam się szybko oddalać
Radio: Jakaś niebieska postać… Teraz oddała się do tyłu. Toina: Chyba ją zobaczyli.
Ej, tam! - Wskazał swoim towarzyszom tą postać.
Niewidzialność i bieg na 100%
Radio: Oni są teraz zajęci patrzeniem na coś… Bliżej nieokreślonego w górze. Toina: Chyba się udało!
Spojrzał do góry, podążając za ich wzrokiem.
Radio: Z góry, z dachów patrzy na nich kilka tuzinóe zombie.
Szukamy gdzie indziej I tym razem zostajemy na niewidzialności
O cholera. - Wyszeptał, spoglądając na to.
Toina: Tak, tak będzie zdecydowanie bezpiecznej. Radio: -Kuwa, kuwa… - zaczął szeptać Luke, patrząc na stwory patrzące na nich z góry.
Nie ruszajmy się. - Zaproponował Arrow.
Radio: -Jak w parku Jurajskim? - mruknął Danny.
Ta. - Odszepnął Arrow.
Radio -Ja tam bym uciekał do jakiegoś budynku… - zaproponował Luke.
Dobry pomysł. Który proponujesz? -
Radio: -Najbliższy… - odpowiedział, wskazując na okoliczną cukiernię.