Nowy Jork [ZIEMIA]
- 
- 
- 
 Andrzej_Duda Andrzej_DudaKor: 
 Spider-Man chuśta się na sieciach tak, że dorównuje w pościgu Czarnej. Symbiont po drodze chwyta na chwilę przypadkowe osoby i wyrzuca z siebie takie stwory: 
 Killer:
 pl.m.wikipedia.org/wiki/Antymateria
 Staruszek odwrócił się z uśmiechem, podnosząc oczy znad stron komiksu.
 -To się zgadza! - powiedział wesoło.
- 
- 
- 
 Andrzej_Duda Andrzej_DudaKor: 
 Symbiont zastosował ponownie sztuczkę z mackami. Zostawił za sobą już około 70 opętanch ludzi.
 -Ma proszę pani, ale pan Stark mnie zabije jak się dowie o tym wszystkim! - powiedział, przylepiając zombie po drodze do podłoża i chuśtając się przed siebie.
 Killer:
 -O, jest Pan fanem moich komiksów? - spytał się, lekko potrząsając wyciągniętą do niego dłoń.
- 
- 
- 
 Andrzej_Duda Andrzej_DudaKor: 
 Symbionty po drodze złączyły się w mur. Czarna w niego wpadła i skończyła cała oblepiona w lepkiej, ale nieszkodliwej substancji, która ją usztywnia.
 Spider-Man leci dalej w kierunku symbiontu.
 Killer:
 -Chce Pan autagraf? Komiks z dedykacją? A może po prostu chciałby Pan sobie pogadać ze starym dziadem z dużą fantazją?
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Andrzej_Duda Andrzej_DudaKiller: 
 -Jeśli nie potrafię dochować tajemnicy, to nie nazywam się Stan Lee… - powiedział zdecydowanie po dojściu do zaułka w którym jest również Czerwony Diament.
 Kor:
 Najpierw promienie muszą wypalić dziurę w symbioncie, który zlepił Grungira.
 Ani Spider-Mana ani Venoma nie widać już na horyzoncie. Widać tylko twory tego drugiego siejące spustoszenie.
 

 
 