Nowy Jork [ZIEMIA]

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

A on dalej głaszcze ich Klejnoty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapisy mruczą jak kociaki i się telepią.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Robi to teraz nieco intensywniej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A dlaczego? Było ciekawie…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

A bo tak.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapisy mruczą

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

A on robi to jeszcze intensyfniej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapisy telepią się z rozkoszy.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

One chyba za to zezwolą na fuzję. On to czuje w nieistniejących kościach.
Dalej je głaszcze.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapisy kontynuują te swoje słodkie odruchy.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-To jak…w zamian za to mogę zezwolenie na fuzję, hm?~

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapisy milczą, ale przestały też pieścić Czerwonego.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Jeśli chcecie, możemy to zrobić pojedyńczo. Pierwsza w życiu fuzja 5 Klejnotów na raz by po prostu się nie udała.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Cisza.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Spokojnie moje drogie, będę delikatny. Bez obaw. -i tu je puścił, po czym zdematerializował tą dodatkową parę rąk i cofnął się o 4 kroki.
-To która jest chętna?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Żaden z Lapisów nie jest chętny.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-No cóż, fuzję odłożymy na późniejszy plan. -rzekł, po czym po chwili namysłu dodał:
-Chciałybyście odwiedzić miejsce z którego pochodzę, hm?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapisy się uśmiechnęły i zgodnie pokiwały głowami w kierunku Czerwonego na “Tak”.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-To za mn- -i tu sobie uświadomił, że nie wie gdzie jest.
“Kimkolwiek jesteś, jest pytanie. Mogę pokazać tej czwórce skąd pochodzę, hm?”
-Moment moment, zaczekajcie tu. -i skoczył wysoooko w górę, po czym się rozejrzał.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Tak, ale zrób to bardzo, bardzo szybko. Tak szybko jak tylko możesz.”