-NIE… ALE… ON ZABIŁ TEGO CZŁOWIEKA! NA MOICH OCZACH! A JA NIC Z TYM NIE MOGŁEM ZROBIĆ! - wykrzyczał, po czym warstwa symbiontu na zbroi Spider-Mana zaczęła delikatnie wibrować.
-Spidey… Najgorsze w tej robocie jest to… Że nie możesz uratować wszystkich. Możemy tylko się dowiedzieć, co siętam wydarzyło. - po czym zaczęła skanować tamto miejsce.
Spider Man sparaliżowany trzęsie się klęcząc. Po chwili wstał z zaciśniętymi pięściami oraz wściekłym wyrazem na masce.
Miejsce to zostało zniszczone poprzez spalenie wszystkiego jednocześnie na proch… Co mogło stworzyć tak potężna błyskawicę?
Ulicą chodzi i pogwizduje sobie… Bliżej nieokreślony osobnik. Próbuje zjeść ciastko i popić kawą, ale ona zostały odepchnięte przez elektryczność z jego ust.