Nowy Jork [ZIEMIA]

[Andreas D.]

korobov

-Nie szkodzi młody. Grungir się na mnie fochnął. A propo. - i zasieciowanie pozostałych ofiar w okolicy.
-Chłopcze… Co to jest “Protokół z Sokovii”?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Czerwony jest BARDZO niespokojny. BARDZO.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Um… Zaraz pani wszystko wytłumaczę… Może pani to uznać za dziwne, ale mam takie instyktowne wrażenie, że to ułatwi sprawę. - powiedział Spider-Man, a następnie dotknął Czarnej Diament w miejsce, gdzie pierwszy raz dotknął ją jej symbiont. Natychmiast otrzymała wszystkie informacje o Protokole z Sokovii.
Killer:
BARDZO

[Andreas D.]

korobov

Czarna
-Idiotyzm w najczystszej postaci, gdy politycy wkraczają tam, gdzie debaty dają zbyt długi czas reakcji. Sokovia… Strat nie dało się uniknąć, można było tylko minimalizować. Ilu zginęło… Kilkuset… A mogło miliony… Ultron… Sztuczna inteligencja… Sama miałam z podobną problem…
Położyła Perłę obok siebie.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

On…nawet się nieco trzęsie.
-Stan…cholera…wyjdź…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Jak dla mnie przy kilku poprawkach mogło by zadziałać, proszę pani. Nie chcę nikogo urazić, ale niektórych super bohaterów naprawdę trzeba kontrolować. No ale nie ważne, proszę pani. Ważna jest to, że musimy się zająć inwazją… Tego czegoś. Dziwne. Czuję, że powinienem być tym wszystkim przerażony, ale czuję się jakoś tak spokojnie. No nie ważne, proszę pani. Ważne jest odkrycie sposobu walki z tym czymś. Mogę zademonstrować coś, co odkryłem po drodze, proszę pani?
Killer:
Czerwony poczuł dotknięcie w ramię i głos Stana.
-Cholera, nie chciałem Cię wystraszyć. Ale czemu ty chcesz byś moją obstawą?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Wystraszył się nieco, ale szybko się uspokoił.
-Nie owijając w bawełnę, takie dostałem zadanie. Powiedzmy, że Thanos ma…“niezbyt dobre” zamiary. Plus jeszcze to, że ma 5 Kamieni Nieskończoności…

[Andreas D.]

korobov

-Są niewrażliwe na dżwięk… Ale dawaj…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Stan podrapał się po głowie.
-Kamienie Jakości? Jaki… Tra… Nios? - spytał się widocznie skonfudowany.
Kor:
Kostium Spider-Mana zmienił się na czarny. Następnie Pająk podszedł do jednego z przyeczepionch do podłoża zarażonych. Przyłożył rękę do jego lub jej klatki piersiowej, a symbiont zaczął widocznie na niego przechodzić.

[Andreas D.]

korobov

-Spiser-Manie…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Kamienie Nieskończoności to obiekty, które razem wzięte są w stanie dokonać masakry na skalę Wszechświata. A Thanos? Oszalała forma życia, która chce zabić pół Wszechświata. -i tu odkrył Klejnot na czole, po czym wyświetlił hologramy Thanosa i Kamieni Nieskończoności w skali 1:1

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Spider-Man odwrócił się do Czarnej, wciąż wchłaniają symbiont.
-Mam wszystko pod kontrolą, proszę pani!
Killer:
Stan spojrzała się przez chwilę na hologram.
-Nie no, twarz jakby znajoma, ale poza tym nie kojarzę. To jakiś wkręt? - spytał się niepewnie.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Schował Klejnot z powrotem i “zgasił” hologram.
-Gdyby to był wkręt to by mnie tu nie było. To śmiertelnie poważna sprawa.

[Andreas D.]

korobov

Patrzyķa tylko na to

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
-To ten… Co stary twórca komiksów może zrobić zmutowanej śliwce w złotym kaftanie?
Kor:
Spider-Man odciągnął z tego mężczyzny symbiont w całości. Ten jest omdlały, a sam Pająk wycieńczony.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Zostałem poinformowany, że pan jest jedyną szansą na uratowanie multiwersum w razie czego. Poza tym…nie zastanawiał się pan jakim cudem pan wszedł na dach kilkupiętrowego budynku skoro w pobliżu nie ma drabin, hm?

[Andreas D.]

korobov

-Lepiej tego nie robić dla twojego dobra…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
-Przepraszam bardzo, ale kiedy ja wszedłem na dach kilkupiętrowego budynku?
Kor:
-Nie proszę pani, dam radę… - powiedział słabo, a następnie padł na ziemię.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-A na czym pan teraz stoi? Niech pan się rozejrzy.
//I nie powiesz mi że nie, bo Czerwony wskakiwał na dach.

[Andreas D.]

korobov

Podniosła go na ramię. Spojrzała się na Perłę.