Nowy Jork [ZIEMIA]
-
Andrzej_Duda
Kor:
-Jak dla mnie przy kilku poprawkach mogło by zadziałać, proszę pani. Nie chcę nikogo urazić, ale niektórych super bohaterów naprawdę trzeba kontrolować. No ale nie ważne, proszę pani. Ważna jest to, że musimy się zająć inwazją… Tego czegoś. Dziwne. Czuję, że powinienem być tym wszystkim przerażony, ale czuję się jakoś tak spokojnie. No nie ważne, proszę pani. Ważne jest odkrycie sposobu walki z tym czymś. Mogę zademonstrować coś, co odkryłem po drodze, proszę pani?
Killer:
Czerwony poczuł dotknięcie w ramię i głos Stana.
-Cholera, nie chciałem Cię wystraszyć. Ale czemu ty chcesz byś moją obstawą? -
-
-
Andrzej_Duda
Killer:
Stan podrapał się po głowie.
-Kamienie Jakości? Jaki… Tra… Nios? - spytał się widocznie skonfudowany.
Kor:
Kostium Spider-Mana zmienił się na czarny. Następnie Pająk podszedł do jednego z przyeczepionch do podłoża zarażonych. Przyłożył rękę do jego lub jej klatki piersiowej, a symbiont zaczął widocznie na niego przechodzić. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-