Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No ta… Ale przez świństwa które ona wyczyniła nadal trzyma do niej dystans, mimo pogodzenia się z nią.
Które “świństwo” dokładnie?
No… Zniewolenie umysłowe Perły, zrobienie z niej żywego posągu na 900 mln lat, próba upokorzenia Czerwonego…
Teraz jednak zdecydowanie się zmieniła, a nawet stwierdziła, że kocha Czerwonego jak brata którego znała od zawsze.
Ta…aczkolwiek, przezorny zawsze ubezpieczony.
Oczywiście, że tak.
-To…chciałabyś może zobaczyć poddanych?
-Tak, tato.
-A więc, choć. -wziął ją za dłoń i spacerkiem poprowadził nad krater.
Już zaraz tam dojdą.
Dalej idą.
Doszli do rowu górniczego.
Widać… Moment, jak się nazywali górnicy?
To były Piryty.
Widać je?
Tak, wciąż pracują przy meteorze.
-To są Piryty. One odpowiadają za wydobywanie surowców, które są niezbędne dla Infernii. -ile na oko wydobyły surowców?
Na oko niezbyt nie da się stwierdzić więcej niż “dużo”. Szara pokiwała głową na znak, że rozumie.
Teraz skierował się do miejsca, gdzie były Bizmuty, Kwarce Ogniste Aury, Agat i inne Klejnoty.
Tak, idzie tam sobie spacerowym tempem razem z Szarą.