Planeta Ermoria

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Spinel i Perła jakoś zaprzeczają temu zdaniu swoim istnieniem.
-Witaj w świecie żywych, Heliotropie. Jako, iż ledwo co się narodziłaś to dam ci zaszczyt pierwszego zadania. A mianowicie, czy mogłabyś zbadać pobliskie tereny za surowcami do wzniesienia trwałej i wytrzymałej budowli?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To dlatego, że Spinel i Perła nie są klejnotami typowymi dla Czerwonego Diamentu i występują na dworach wszystkich pozostałych Diamentów jednocześnie.
-Tak. Zrobięęęę… To. Tak. Zrobię tak, dokładnie tak. Zrobię taaak. Jak Mój Diament mówi. Tak.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-To nie obijaj się i idź. W tej chwili.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-TAAAK. - odpowiedziała Heliotrop, a następnie wyruszyła w drogę, dość szybko człapiąc.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Już tamte Kwarce są lepsze, bo nie przeciągają zdań. I wyglądają W MIARĘ normalnie.
-Co do Agatów, to jaka dokładnie odmiana jest ognioodporna? -rzekł do Spinelu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dokładnie. W MIARĘ. Bo niezbyt normalnie.
-Po prostu czerwony agat, mój Diamencie. - odpowiedziała Spinel, uśmiechając się do swojego pana i wciąż trzymając Perłę za rączkę.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Rozumiem. -i wyjął Czerwony Agat, po czym ją ożywił i odstawił do regeneracji.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-WITAM, MÓJ DIAMENCIE! CZEGOŚ POTRZEBUJESZ, MÓJ DIAMENCIE?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Na gwiazdy, obniż głos. Nie jestem głuchy. -skarcił Agat za wysokość tonu.
-Jako, iż jesteś Agatem, to przydzielam ci zadanie. Mianowicie, masz sprawować pieczę nad Bizmutami i Kwarcami Ognista Aura by te zachowały należytą dyscyplinę. Masz być ani za łagodna ani przesadnie ostra. Masz zachować balans. Zrozumiano?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-TAK, W PORZĄDKU, ROZUMIEM TWOJE MĄDRE ROZKAZY W PEŁNI I CAŁKOWICIE, MÓJ PRZENAJŚWIĘTSZY CZERWONY DIAMENCIE. WYKONAM POLECENIE CAŁĄ SWOJĄ MOCĄ ORAZ ZDOLNOŚCIAMI, KTÓRE SĄ ŻAŁOSNE W PORÓWNANIU Z TYMI, KTÓRE MA MÓJ PRZENAJŚWIĘTSZY DIAMENT.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Jak mówisz. -odparł oschle. Odwrócił się w kierunku gdzie poszły Bizmuty. Gdzie ta zgraja jest?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Poszły tak daleko, że już ich nie widać.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

No cóż.
//Timeskip aż Bizmuty wrócą?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Jeśli chcesz…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//Okie.//
Czerwony Diament zauważył, że zgraja Bizmutów i Kwarców wraca. No w końcu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Miały przeszukać planetę i znaleźć surowce, tak?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Nie planetę, pobliski obszar.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I nic poza tym, prawda?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

No i je wydobyć, po czym je tu przynieść. I nic poza tym.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A więc wszystkie Klejnoty podeszły do swojego pana z pustymi rękami… Przynajmniej dzięki temu mogły prawidłowo zasalutować. Wyglądają na zawstydzone tym, że wróciły z niczym. Poza Kwarcem “Happy”. Ona cały czas ma na twarzy ten nienaturalny grymas.