Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ta. No to czeka dalej.
Szara zaczęła się regenerować.
Odłożył jej Klejnot na ziemię i dał jej się zregenerować.
Szara zaraz będzie w pełni sprawna.
A on czeka, już z lekkim zniecierpliwieniem.
Szara po chwili się zregenerowała, po czym upadła na kolana.
Bliżył się nieco do niej. -Brawo, mała. Udało ci się.
Szara się przytuliła do taty, bez słowa.
-Jestem z ciebie dumny, młokosie.
-Ja też jestem z siebie dumna, tato.
W odpowiedzi nieco mocniej ścisnął Szarą.
A Szara mu dała buziaka w podbródek.
-Kochany Szaraczek…
-Kochany tatuś.
-Jesteś najlepszą rzeczą jaka mnie kiedykolwiek spotkała…
-To samo mogę powiedzieć o tobie, tato… Ale z drugiej strony, nie wiele mnie spotkało…
-Do czasu, młoda.
-To chyba jasne, tato.
-Jak słońce. -odparł z nutką droczliwości.
Szara się uśmiechnęła.