Planeta Ermoria

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

“Skoro tak, to przesunę to na 5 godzin, Tyle starczy, siostro?”

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Dziękuję~ Postaram się wyrobić w tym czasie. I pomyślę sobie nad planem zajęć.”

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

“Nie ma za co.”
A on się patrzy na Piryty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Piryty stoją zregenrowane i się patrzą na Szarą.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Tutaj. -rzekł zimnym tonem do Pirytów.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Piryty podszedły posłusznie do Czerwonego, a Szara się dziwnie spojrzała na swojego tatę.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Baczność. W dwu szeregu stań. -odparł, sprawdzając czy Piryty bez słowa wykonają polecenia czy też znajdzie się jakiś gadatliwy osobnik.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Piryty wykonały polecenia.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Perfect. Brak problemów z posłuchem. Kiedy wygłosił formułkę, którą mówił nowo-“narodzonym” Klejnotom to zeskanował Piryty wzrokiem.
-Skoro już wiecie co i jak, to mam zaszczyt wam dać pierwsze zadanie. -rzekł, po czym dodał:
-Widzicie tą górę za mną? Oto wasze pierwsze zadanie - macie stworzyć u podnóży tej góry kopalnię surowców. Jakieś pytania?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Piryty po prostu skinęły na swojego stworzyciela głowami, po czym przyzywając kilofy, wyruszyły w kierunku wskazanego punktu wydobywczego. Tymczasem Szara podeszła do swojego taty, po czym go lekko zaczepiła poprzez szarpnięcie za brzeg płaszcza oraz ciche chrząknięcie.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Tak, Szaraczku? -spojrzał się na swoją córkę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Czemu byłeś dla nich nie miły? - spytała się zdziwiona.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Nie byłem nie miły, po prostu działałem na zasadzie podobnej do “pracodawca-robotnik”.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Powinieneś być dla nich miły.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Wolę zachować neutralność, mała. Dorośniesz to zrozumiesz, o co mi chodzi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Gdybyś był milszu, to by lepiej pracowali.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Wolę jest, jak jest.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ech… Jak wolisz, tato.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Dziękuję za uszanowanie tego, Szaraczku.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Szara się nie odezwała.