Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Kiedy Czerwony Diament zaczął mówić o sprawach technicznych, źrenice Heliotrop znacznie się zwęziły. -Tak jest, Mój Diamencie. - odpowiedziała, a następnie jednym zgrabnym ruchem zeskoczyła do warpa.
No. I…o dziwo, nie jąkała się
Najwyraźniej do niej przemawia tylko technologia.
Najwidoczniej.
Szkdoa, że tylko to.
Ta, szkoda…ewentualnie da jej nakaz zamknęcia mordy aż do odwołania.
Taki rozkaz byłby akurat przydatniejszy w przypadku Czerwonego Agatu.
To jej też da, proste. I nakaz zamknięcia mordy przy nim.
No po prostu plan idealny.
I uszy mu nie zwiędną.
Od krzyków i przeciągania zdań…
To jest gorszy gw**** uszu od bycia w wulkanie przy jego wybuchu.
Aż tak to może nie, ale wciąż, jest wyjątkowo nieprzyjemnie.
Ta. Ugh…że też mu wychodzą takie upośledzone Klejnoty.
Upośledzone? Są odporne na olbrzymie temperatury, posłuszne i użyteczne.
Ale mu chodzi o to, że albo drą mordę jakby nikt tu nie słyszał, albo są paskudne wizualnie albo się jąkają.
No… To akurat jest prawda. Wyjątkiem była Czerwona Spinel, ale ona zdezerterowała.
Będzie musiał ją za to…zabić. Chyba
A może by dać jej jednak drugą szansę?
No…może dać. Ale kara w postaci przypieczenia ją i tak nie ominie.