Planeta Ermoria

[Andreas D.]

korobov

//Czyli system kolonialny.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Och, myślałam, że to oczywiste, ale w porządku. To byłoby vibranium, uru oraz klasyczne żelazo

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-W jakich ilościach?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To zależy oczywiście od ilości wydobycia.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Omówmy się, że dostaniesz po 3 tony żelaza, vibranium i metalu uru. A co do technologi…to jaka dokładniej by to była technologia? Bojowa, robotnicza, produkcyjna…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To już zależy od tego, jaką technologię będziesz chciał otrzymać. Co na to powiesz, Promyczku, hm? Umowa stoi?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Stoi. -i na potwierdzenie wyciągnął dłoń w geście “dobicia targu”.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała szybko i z niechęcią uścisnęła dłoń swojego brata.
-A czy mógłbyś mi dać jakąś pamiątkę z tej planety, dla Alexa?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Z ziemi za Białą jak na zawołanie wystrzeliła włócznia z nadzianym kawałkiem skały. Wielkość kawałku to mniej więcej piłka baseballowa.
-Takie coś pasuje?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jak dla mnie może być. Mam nadzieję, że Alexowi również się spodoba. Możesz mnie odwiedzać, ale nie za często.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Rozumiem. Odprowadzić cię do warpa?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Gdybyś był taki miły, bracie…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Jak chcesz. -rzekł, po czym odprowadził Białą do warpa.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili oboje są już przy warpie.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Dzięki za wizytę. Do zobaczenia kiedy indziej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała rozczochrała włosy Czerwonego,a następnie zniknęła w promieniu warpa.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

On natomiast ułożył z powrotem włosy i udał się na powierzchnię.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ciekawe, skąd nagle ta nagła między-rodzeństwowa czułość u Białej?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Kto wie?
Błyskawicznym biegiem dotarł do miejsca, gdzie były Piryty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To było nawet słodkie.
Na miejscu wiadome pracowniczki kopalni tłuką w rudy metali oraz inne surowce jak szalone.