Jest! Ułożył się! Kamień Czasu należy do Czerwonego! Już poczuł tą moc! Tak jakby… Przeniósł się na inną płaszczyznę wszechświata!
Tymczasem przed Czerwonym pojawiła się wiadoma Śliwka. Ma wredny uśmiech na twarzy.
Oh hoh hoh. O tak…moc.
Schował Kamień do Klejnotu.
-Po co się szczerzysz, Śliwuś? Myślisz, że dostaniesz to? -i tu się szczerze zaśmiał.
-Ty głupcze…-aż otarł łezkę. Skoro posiadał Kamień Czasu to zachciał zamrozić Thanosa w czasie.
Thanos się śmieje. To tak nie działa. Musi się trzymać kamień w dłoni. Szalony Centurion wciąż się śmiejąc uniósł do góry rękawicę i przygotował do użycia kamienia potęgi.
Oh, you fucking don’t.
Wyciągnął Kamień Czasu z Klejnotu, ścisnął go i prędko pomyślał o zamrożeniu w czasie Thanosa aż do odwołania, zamykając oczy i gotując się na najgorsze.