Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Brak odpowiedzi.
“GADAJ!”
Jak on ma odpowiedzieć, skoro nie jest telepatą? Poza tym, Czerwony może tak się porozumiewać tylko z Klejnotami.
To jakieś nieśmieszne jaja… Dalej leci przed siebie, tym razem prując 6 krotnie szybciej.
Przed sobą nie widzi absolutnie niczego.
Leci dalej, aż do skutku. Próbuje “zadzwonić” telepatycznie do Czarnej Diament.
Coś mu to uniemożliwia. Kiedy próbuje się do niej “dodzwonić”, odczuwa ogromny ból klejnotu.
Wściekł się. Zmienił sie w swoją poprzednią formę. -Oh, no wyjdżże! Chcę się pobawić!
To na pewno nie brzmiało zbyt wiarygodnie.
A niech mu się fit złamie, przynajmniej gnój nie zarcha. Dryfuje dalej w poszukiwaniu planet skalnych.
Po co mu fi*t, skoro może dezintgerować całe armie jedną ręką?
A od czego jak nie od wsadzania w b i z d e ? Dalej szuka skalnen planety. Byle jakiej, byle była.
Może to robić ręką.
Dobył Nekromiecza i mocno go ścisnął. Czas na plan B.
Jaki to plan?
Złączenie się w jedność z Nekromieczem i, dzięki temu, szybsza podróż. O wiele szybsza. O tak… TO BĘDZIE ZABAWNE.
To będzie pie**olnięte.
On jest pie*dolniety, czego ty się spodziewałeś? -Kaman, no cholera! Tak to się do mnie lepiłeś a teraz nie chcesz?
No właśnie jakoś mieczyk chyba nie ma na to ochoty.
-Ugh…że to kiedykolwiek powiem…proszę?