Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nic… Cholera, to przecież symbiont, dlaczego nie umiera?!
Bo cholera wie, czy to w ogóle Symbiont! Ale, w sumie…on chyba złapał intencje Czerwonego. No. Zabawimy się Pozwolił Nekromieczowi działać.
Kiedy Nekromiecz skończył, spenetrował Klejnot Czerwonego. Na wylot. Czerwony się pozbędzie Nekromiecza - zdycha. I ten ból…
-MOGŁEŚ TO SOBIE DAROWAĆ…-jęknął z bólu. Ale, szybko się z niego otrząsnął. Sprawdził, co teraz potrafi.
Pod jakim względem?
No, moce…
A w jaki sposób to sprawdza?
Np. próbuje utworzyć włócznię z ognia. Może teraz będzie innego koloru oraz mocniejsza?
Nie, nic się nie zmieniło w wyglądzie ani działaniu włóczni.
Huh. -Te, Nekromieczu, co ty umiesz?
Brak odpowiedzi.
Spróbował się zwiększyć bardziej niż zazwyczaj mógł. Może dzięki temu ma umożliwione bycie gargantuicznych rozmiarów?
Nie zrobił tego bardziej niż mógł zazwyczaj.
Bullshit. Pomniejszył się do normalnych rozmiarów 47 metrów i odbańkował Nekromiecz, po czym go dobył.
To równie dobrze może by tylko perspektywa przez to że wszędzie jest kirwa czarna nicość. Nic specjalnego się nie stało.
Hm…czekaj… Kiedy miał 5 miesięcy Dusza mu mówiła, że podobno ma wołać jakiegoś typka, jeśli chce gdzieś się przenieść. Jak on się nazywał…?
Em… // O kogo chodzi? Jak o Heimdalla, to on wtedy jeszcze nie istniał.
//Jahwe.// Czekaj…to chyba było jakoś na J…
Jezdyrkus?
Nie, nawet nie zna typa… Ja… Jah…