Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Diament przewróciła oczyma. -Widziałeś gorsze rzeczy, jestem pewna.
-Mam nadzieję, że w tych “przesłuchaniach” nie ma mowy o żadnej aktywności…“seksualnej”? Ugh. Paskudne.
-Masz ją związać, chłostać i ją przesłuchiwać. Tyle z twojej strony.
-…rozumiem. -odparł. Udał się powolnym krokiem do warpu i przeniósł się do schowka, przeto biorąc tą linę od Diamentu.
Diament patry na to niepewnie. // Dobranoc.
Wziął tą linę, obwinął wokół nadgarstków jak garotę i naprężył, wydając charakterystyczny odgłos dla lin. Komuś tu chyba się wewnętrzny sadysta odezwał. B z Y m, do Schowka.
Pp -…
Forsteryt znajduje się już obok Fioletowej Perły.
-No proszę proszę…fajnie sobie siedzisz? -rzekł, naprężając linę.
Pp -A co mam robić?
-Masz kreatywność, wymyśl coś. -rzekł, po czym spróbował ją ogłuszyć (nie poofnąć) paralizatorem.
PP padła na ziemię ogłuszona.
Pp No to ten, jest na tej ziemii ogłuszona.
Skrępował jej ręce i nogi liną, po czym przywiązał(?) do sufitu. Tak by ta dyndała pionowo.
Killer: Doskonale…
Przyzwał swój asortyment tortur i sprawdził, czym by mógł to “ładnie” rozpocząć.
Killer: Może klasycznie, biczem?
Wziął bicz. Ktoś tu dostanie łomot… Czeka, aż się Purple ocknie.
Pp Ocknęła się. Spojrzała na niego wzrokiem “serio?”. Zachowuje spokój.