Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Wziął bicz. Ktoś tu dostanie łomot… Czeka, aż się Purple ocknie.
Pp Ocknęła się. Spojrzała na niego wzrokiem “serio?”. Zachowuje spokój.
Zrobił kółko wokół niej. -Ta…wiesz…czasem każdy musi się wyżyć. -Wcisnął w biczu przycisk, który rozgrzewa końcówkę bicza do czerwoności. Zamachnął się, celując w Klejnot Purple. W końcu cios w Klejnot najbardziej boli, nie?
Pp Ledwo co powstrzymała się od krzyku.
Killer: Dobreee! Dajesz Forek!
Dalej ją bezlitośnie dawał wpiernicz, celując w Klejnot. Może i nie uszkodzi go, ale na pewno zaboli.
Judi: O GWIAZDY, JAK TO BOLI!
Katował Perłę, a kiedy to mu się znudziło to zostawił ją by ta dyndała i wrócił do Białej.
A więc Perła wisi cała obolała, związana i pobita na suficie, do góry nogami. Biała Diament wygląda na ucieszoną.
-Zadanie wykonane, Mój Diamencie
Diament potrząsnęła głową i po chwili spojrzała na Forsteryt. -Po pierwsze- rączka. Po drugie… Co ja Ci kazałam zrobić, bo zapomniałam?
-Chłostać Perłę aż do znudzenia się.
-Ummm… Nie ważne, nie pamiętam tego. A zgadniesz co właśnie mi się stało?~
Wzruszył ramionami, sygnalizując brak wiedzy.
-Steven do mnie zadzwonił! Czy to nie jest bardzo miłe z jego strony? -oznajmiła entuzjastycznie.
-Uh…Owsze, Mój Diamencie! Iście wspaniałe! -odparł. -Idąc tokiek mych przemyśleń to poprosiła go Ma Diament o przybycie…mam rację, Ma Diament?
-Tak, masz rację, Forsterycie. I powiedział, że mnie kocha! Moja mała kruszynka… Mam bardzo dobry humor Forsterycie. Podejdź do mnie proszę, blisko.
Podszedł do Białego Diamentu, wraz z zaleceniem.
Biała Diament lekko złapała za twarz Forsterytu i położyła kciuk na jego oku… Albo tym co z niego zostało.
Odruchowo chwycił za dłoń Diamentu, w obawie że ta jeszcze bardziej pogłębi jego ranę.