Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Pp “Super”
Killer: -Tak. Wmontuj go sobie w laboratorium. Ale niczego więcej nie dotykaj! Judi: Bardzo super.
Pp Leży.
Kiwnął głową i udał się do laboratorium.
Judi: Diament spojrzała na Perłę. -O, udało Ci się.-poczochrała tygrysową Perłą po głowie. Killer: Największe laboratorium jakie Forsteryt kiedykolwiek widział…
Poszukał za przenośnym warpem.
Pp -To niesamowite! Nigdy wcześniej mi się to nie udawało.-happy tygrysek
Killer: Znalazł coś, co na przenośny warp wyglada. Judi: Diament po pojedyńczym czochraniu, wyprostowała się na tronie.
Sprawdził, czy to faktycznie przenośny warp.
Pp Pacza na nią. -Aaa…lubi diament słuchać muzyki?
Killer: Wygląda na to, że tak. Judi: -Synthwave, tak to się chyba nazywa.
Zamontował warp do protezy i…cóż, za pomocą lokalizatora spróbował zlokalizować Stevena. Ktoś musi mieć na nim oko, nie?
Pp -Aha…bo jakby Diament chciała, mogłabym pani coś zaśpiewać…
Killer: Steven leci małym samolotem w kierunku Empire City. Judi: -Ech… Co na przykład?
Warpnął się do Opuszczonej Fabryki.
Pp -Muzyka klasyczna, pop…dużo jest opcji.
Killer: Ziuuu, Diament mu nogi z dupy powyrywa, ale ziuuu! Judi: -Synthwave, powiedziałam już.
//Powiedziała, że może zamontować sobie warp.
// Ale czy wspominała o używaniu go?
//Welp…to jest akurat kwestia sporna.