Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nagle Perła została ponownie przywołana.
Pp Wyszła ze schowka.
Biała Diament pokazuje palcem, żeby podeszła bliżej.
Pp Podeszła przecierając w międzyczasie łzy.
Biała Diament złapała Perłę za policzek.
Pp -…
Biała Diament ścisnęła usta Perły po obu stronach i je zmasakrowała tak jak oko Forsterytu. Perła nie może nawet krzyknąć z bólu…
Dodatkowo boli jak roztrzaskanie. -Już nie będę mieć problemów z twoim szkaradnym głosem…
-Haha. Pasuje Ci to. Forsterytowi się spodoba.-Biała Diament puściła usta Perły.
-Od razu lepiej. Pokaż dwa palce jeśli chcesz usiąść mi na kolanie i jeden, jeśli wolisz stać.
Pp Pokazała jeden
-Jak wolisz, Perło. Masz teraz czas wolny do czasu wezwania.
Pp Poszła do schowka.
Czemu akurat tam?
Jedyne miejsce na osobności.
Perła z sekundy na sekundę stała się niema…
Pp Siedzi tam.