Statek Białej Diament {HOMEWORLD}

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ha ha. Śmieszny jesteś. Wcale nie jesteś. A teraz na kolana, robaku.-odpowiedziała bez emocji ale z pewnością siebie, wciąż się uśmiechając.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Dotknął palcem tronu, a następnie podgrzał jego temperaturę by Biała Diament dosłownie wtopiła się w tron na amen. A co za tym idzie - piekielny ból.
-Nie. Albo mi dasz moją Perłę, albo… -przyłożył palec do jej oka i podwyższył temperaturę dłoni, by stopić jej oko.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tron po prostu zniknął w podłodze, zanim Diament się w niego wtopiła. Ciało Białej nie reaguje na temperaturę w jakiej jest przez Czerwony Diament.
-Ostatnie ostrzeżenie. Na kolana albo poczujesz mój gniew.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-…dobrze. -wpadł na pomysł iście okrutny.
Klęknął na kolana przed Białą i kiedy ta się najmniej czegokolwiek spodziewała, znienacka przyłożył dłoń do jej Klejnotu i zaczął go podtapiać odpowiednią temperaturą. Dusza go uczyła w okresie tamtych 6 miesięcy, że uszkodzenie Klejnotu nie tyle pozbawi go mocy, co przysporzy mu potwornych katuszy, nawet u Diamentów. To definitywnie powinno zadziałać, nawet na Białą.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I w tym momencie, Biały Diament rozsypał się na oczach Czerwonego Diamentu. Coś jestem zdecydowanie nie tak. Bardzo, ale to bardzo nie tak… Nie został klejnot na miejscu utraty fizycznej formy. Czyli… Gdzie jest teraz Biała Diament?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Cóż…coś tu jest nie halo. Ale, kij.
Skoncentrował siły i tupnął, by przywołać domniemaną Perłę.

[Andreas D.]

Judi556

Perełka wyszła ze schowka.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//Nie ty, Jego Perła.

[Andreas D.]

Judi556

//Wiem przecież, nie moja wina że wysłałeś wiadomość sekundę przede mną

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Judi:
Jakiś czerwony trans stoi na środku statku.
Killer:
Jedyne co wyszło z podłogi, to klatka elektryczna, która uwięziła Czerwony Diament. Po chwili przed klatką wyszła z podłogi Biała Diament.
-Dobrze. Teraz na kolana.-powiedziała tak jakby nigdy nic się nie stało.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Nieco się odsunął, po czym skorzystał z szczeliny w kratach i z rozpędu się poofnął. Kiedy jego Klejnot prześlizgnął się w szczelinach to zregenerował się w swoim zwykłym wzroście, po czym przykucnął do Białej.
-Słuchaj, nie chcę się z tobą użerać. Mam lepsze rzeczy do roboty. Więc pójdźmy na ugodę - ja ci dam najrzadszy Klejnot jaki posiadam w swoim “magazynie” a ty w zamian uwolnisz Perłę. Pasuje?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Biała Diament prychnęła.
-Mądrze z twojej strony, że postanowiłeś negocjować. A więc, jaki jest ten rzekomy najrzadszy klejnot w twojej kolekcji? Mów, bo ja też nie mam ochoty na walkę, kuzynie. Zamieniam się w słuch.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Wyciągnął z swojego Klejnotu takie coś:

-Oto owy klejnot. Tęczowy diament. Wytworzony przez Duszę jako kombinacja wszystkich istniejących klejnotów, wręczyła mi go jako swoisty prezent. Istnieje tylko jeden jedyny taki we Wszechświecie. -delikatnie obrócił diament. Błyszczy się na wszystkie możliwe kolory jakie istnieją.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biały Diament patrzy na klejnot bez zachwytu.
-Tęczowy diament? Hm… Czy ma jakieś praktyczne zastosowania, poza ładnym wygładzaniem? Bo taka Perła może w każdej chwili zostać uwolniona i wykorzystana jako marionetkowa służąca… Ponownie zamieniam się w słuch.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Jest w stanie dosłownie absorbować gwiazdy, by następnie wykorzystać ich energię jako laser. Morderczy laser.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie interesuje mnie broń niszcząca planety. Bardziej by mnie interesowała dokładna replika mojego klejnotu, oczywiście nie ożywiona.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Mówisz? -schował Tęczowy Diament, po czym wyciągnął domniemany biały diament, tak jak Biała prosiła.
-I masz.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała Diament wzięła ten klejnot.
-Doskonale. A więc, chcesz swoją dawną Perłę na sto procent?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Tak.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Z podłogi wyleciała wiadoma Perła, sztywna jak posąg.
-Proszę. Zabierz ją sobie.
Czerwony Diament dziwnie się czuje patrząc na swoją dawną, unieruchomioną Perłę.