-Nawet TYCIA PYCIA odrobina zabije człowieka! Poza tym, jestem w stanie dokonać symulacji, która nie zaszkodzi mu! Także definitywnie NIE będzie cyjanku, Ma Diament! EN I E! -zaprotestował.
-Doskonale, zdałeś test opiekuńczości. Teraz jestem pewna, że nadasz się na opiekuna. A teraz przynieś mi wszystko co powiedziałam, poza cyjankiem, oczywiście. Nie otrułabym własnego dziecka!
-Znając Mą Diament to…cóż, to kwestia sporna. -odparł i wytrzasnął bańki z domniemanymi rzeczami, które Biała chciała. Forsteryt szczwany lis, posiada niemal wszystko w razie potrzeby. No, poza żywymi replikami Diamentów.
Ta. Skoro wszystko, to posiada też dwustumetrowe grawerowane dildo typu Shrek z grawerowanym imieniem najwyższego mieszkańca Ugandy?
-Dziękuję, Forsterycie. Włóż nasienie do inkubatora.
Diament użyła warpa i pojawiła się tuż przed Forsterytem, z tą strzykawką w dłoniach. Podała mu ją.
-Ostrożnie, jeśli zbijesz tą strzykawkę, to będziesz zbierał nasienie bez użycia strzykawki.
-Przecież to będzie hybryda LUDZKO-klejnotowa. Poza tym, Bella bo B w Białym Diamencie. A Alex? Od A, jak Apodyktyzm, czyli władczość i władza, jaką wasz “potomek” uzyska.
-Tak… Tak… Ten symbolizm zdecydowanie mi się podoba. Bardzo mi się podoba! Myślisz, że jak mogę zabawiać… Alexa? Trochę mi się zapomniało jak się bawi z dziećmi.