Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Możemy. -odparł i dalej pracował.
Perydot również wróciła do spokojnej pracy.
Pracu pracu…
-A dlaczego nazwałeś mnie Perydotem?-spytała się zdziwiona nie przerywając pracy.
-Po kształcie Klejnotu. Tylko Perydoty takie mają.
-Ale ja nie jestem Perydotem, tylko Forsterytem drugiej ery. …
Zatkało go. -F-Fo…Forsterytem? -wygdukał, a na jego twarzy jest namalowany szok.
-Tak, Forsterytem. Drugiej ery. Powstała trzy tysiące lat temu. Coś się stało?-odpowiedziała spokojnie.
-N…nie wiedziałem, że istnieją inne Forsteryty! Diamenty mi mówiły żem jedyny w swoim rodzaju!
-Proszę, nie bluźnij. Diamenty są dobre, idealne i szczerze doskonałe, nigdy by nie skłamały, nawet tobie.
-Najwidoczniej nie, skoro mnie skłamały. -rzekł, pracując dalej.
-Powtarzam, nie bluźnij. Diamenty są doskonałe w każdym aspekcie.
-Cokolwiek. Pewnie nie wyglądałaś wcześniej jak teraz wyglądasz, nie?
-Nie, taka się wyinkubowałam. Dlaczego sądziłeś inaczej?
-Bez obrazy, ale Biała Diament ma tendencje do zmieniania form świetlnych innych Klejnotów. W tym i uszkadzać je.
-Zamilcz albo na ciebie doniosę. Zamilcz i pracuj dalej.
-Whatev. -pracuje dalej.
Czyli, że to prawda, że Forsteryt nie jest jedynym Forsterytem…
Well, shit.
I czemu Biała Diament nazwała tą Forsteryt Perydotem?