Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Biała Diament dała Alexowi buziaka w klejnot.
Forsteryt przyjął minę twarzy na neutralną i stoi, patrząc się na tą dwójkę. Wewnętrznie jednak chciał roztrzaskać Białą.
Za co takiego? Przecież ostatecznie to ona uspokoiła Alexa, nie Forsteryt.
Za…w ogóle? Za to, co mu zrobiła. Pozbawienie wzroku, nakazanie zabicia Swojej Perły…o, za to.
Co z tego, że ostatecznie przywróciła mu wzrok i darowała oszczędzenie Perły.
Ale nadal ma do niej za to urazę, że w ogóle zrobiła to. W końcu Forsteryty są mściwe, nie?
No tak… Ale dała mu też wszczep z vibranium. A to jest już coś.
No dobra. Daruje jej, ale ten ostatni raz.
Będzie jeszcze dużo tych ostatnich razów…
Kto wie. Patrzy na rozwój sytuacji.
Biała Diament zaczęła jeździć paznokciem po klejnocie Alexa.
Patrzy się dalej, czy ta go przypadkiem nie chce skrzywdzić.
Najwyraźniej nie. A z resztą, czort wie czemu ona go dotyka po klejnocie.
Eh. Czeka na jakiekolwiek rozkazy.
Biała Diament spojrzała na Forsteryt. -Kiedy go nakarmić?
-Jak będzie płakał. Choć w sumie…moment. -dał Białej Diament swoisty panel z 4 rubrykami - Zdrowie, Spragnienie, Głód i Senność. W tych rubrykach jest określony stan Alexa czy jest głodny, senny, chory itp.
Diament umieściła rubrykę na lewitującej płycie, która wyleciała z podłogi. -Przyda mi się. Dziękuję. Czy mogę już go uczyć śpiewać?
-Ma Diament, on ledwo się wyinkubował…to nie jest Klejnot. Znaczy się, w pewnym sensie jest…eh, on po prostu jeszcze nie potrafi takich rzeczy.
-Skąd miałam to wiedzieć? Przecież za śpiewanie i mówienie odpowiadają dwie różne części mózgu.
-Właściwie to bez obrazy, ale Ma Diament ma pojęcie o ludziach jak defektywny Perydot o technologii.