Statek Białej Diament {HOMEWORLD}

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Judi:
A ciekawe czyja to wina?
Killer:
Biała podeszła spojrzała na salutującego Alexa. Uśmiechnęła się szeroko, a w jej oczach pojawiły się romby.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Czyż nie jest on uroczy?

[Andreas D.]

Judi556

Hmmmmmm…PEREŁKI!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
-Prześliczny. I ma cudowny instynkt samozachowawczy. Zauważyłeś, że nie przeszkadza mu oświetlenie statku?
Judi:
Tak. W nagrodę możesz dostać plaskuna w ryj.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-…tak. Dziwne.

[Andreas D.]

Judi556

Yay!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
-I jednocześnie dobre dla nas. Masz ten swój fikuśny panel obok. Powiedz mi, czy Alex czegoś potrzebuje?
Judi:
Od samej siebie.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Sprawdził to.

[Andreas D.]

Judi556

Tak!

No i tak zrobiła.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Alex chce jeść.
Judi:
I bardzo dobrze, należało się jej.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Głodny jest. Ma Diament, może Ma Diament go wziąć na chwilę?

[Andreas D.]

Judi556

Tak. To co teraz?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
-A niby w jakim celu mam to zrobić?
Judi:
Popełnij śmierć na śmierć.

[Andreas D.]

Judi556

To nic nie da.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Ktoś musi potrzymać Alexa kiedy ja będę przygotował dla niego jedzenie, nie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Judi:
Da wieczne ukojenie.
Killer:
-Och, jeśli tak to ujmiesz.-odpowiedziała Diament, podeszła do Forsterytu i zabrała Alexa.

[Andreas D.]

Judi556

I tak się nie uda.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Kiedy miał wolne ręce to wstał z tronu, a następnie nieco odszedł, przywołał odpowiednie rzeczy do przygotowania tego mleka (sproszkowane mleko, czajnik, butelka dla niemowląt, woda itp.) i zaczął je przygotowywać.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Judi:
Heh… W sumie racja.
Killer:
A Biała Diament trzyma Alexa na rękach i go powoli kołysze, jednocześnie mrucząc jakąś melodie.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Po ukończeniu czynności i z gotowym mlekiem w buteleczce dla noworodków, podszedł do Białej.
-Uhm…mogę nakarmić Alexa jak łaskaw, Ma Diament? -rzekł. Lepiej by to on go karmił. Biała jeszcze za mocno przyciśnie i…OOF.