Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-To nic takiego, młody. No, myk myk do mamusi.
Pp .-.
Judi: Perła została odesłana w sekundę do schowka. Killer: Alex natychmiast pobiegł do Białej Diament, wskoczył jej na kolana i dał buziaka w policzek.
Aww, ułocie uwu Ogarnął bajzel z wanną i po posprzątaniu udał się do Białej. -Dziecko wymyte, Ma Diament.
Killer: uwu Diament skinęła głową w kierunku Forsterytu. -Dziękuję. - powiedziała neutralnym tonem, a następnie dała Alexowi buziaka w klejnot.
Pp ._.
Judi: Bardzo ._.
-To…poda Ma Diament dokładne namiary na złoża Anty-Metalu?
Killer: -Jeszcze nie. Chciałabym, żebyś jeszcze trochę mi pomógł zajmować się moim cukiereczkiem. Alex się ucieszył i rzucił na szyję Białej Diament.
._. Co by tu porobić…
-Rozumiem.
Judi: Dalej próbować się zabić? Killer: Biała zaczęła miziać Alexa po brzuchu.
A on czeka na jakiekolwiek pytania czy zlecenia.
To nie ma sensu.
Killer: Tak… Judi: A co niby ma teraz jakikolwiek sens?
Eee
Czekanko hardo
Obaj: Eee
C z e k a ń s -a, momento moment. Sprawdził, jaką ma broń przyzywaną. Może mu się zmieniła?
Killer: Nie, nie zmieniła mu się. A jaką miał domyślnie?