Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Rozumiem.
Judi: Dalej próbować się zabić? Killer: Biała zaczęła miziać Alexa po brzuchu.
A on czeka na jakiekolwiek pytania czy zlecenia.
To nie ma sensu.
Killer: Tak… Judi: A co niby ma teraz jakikolwiek sens?
Eee
Czekanko hardo
Obaj: Eee
C z e k a ń s -a, momento moment. Sprawdził, jaką ma broń przyzywaną. Może mu się zmieniła?
Killer: Nie, nie zmieniła mu się. A jaką miał domyślnie?
Karabin snajperski.
Killer: No więc tak, nie zmieniła mu się.
Sprawdził, czy laserowa luneta działa jak powinna. Wygląd broni:
Owszem, wygląda dokładnie tak.
Oddał strzał w oddaloną na drugi koniec sali pustą bańkę, celując w nią.
Bańka, no… Pękła.
Czyli celność nie zawodzi. Oparł się o snajperkę jako, iż ta mu sięga gdzieś do nadbrzusza i patrzy się na Białą.
Biała przytula Alexa i pokazuje mu jak Forsteryt strzela ze swojej snajperki. Może się trochę popisać?
Pytasz dzika czy sra w lesie? Dobył ponownie broni, a następnie przyzwał w heeen oddali rząd 10 Forsteryto-Klonów, po czym wycelował i oddał strzał tak, by pocisk się przebił przez ich głowy na wylot.
A u Alexa obserwującego to pojawiły się romby w oczach. No, no, Forsteryt się nieźle popisał!