Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Biała Diament pstryknęła palcem, a w Forsteryt uderzyła fala energii kinetycznej i go odrzuciła kilka metrów do tyłu. -Zaczynam lubić tą formę.
Na szczęście się nie wywalił. -No proszę. Jest…cóż, pewna osoba na której mi zależy. Nie mogę jej zawieść swym wyglądem. W zamian mogę zrobić Diamentowi przysługę, ale to po przywróceniu formy. Co Diament na to?
Diament przymknęła na chwilę oczy i westchnęła. -Czemu aż tak bardzo chcesz wyprowadzić mnie z równowagi?
-Nie chcę Diament wytrącić z równowagi, po prostu chce odzyskać swój dawny wygląd wraz z mocami. To wszystko.
-Nie, nie, nie. Nagroda była ustalona. Jedna broń z mojej kolekcji.
-Wolę zamienić tą nagrodę na dawną formę.
-Nie.-Diament wbiła Forsteryt w ziemię, za pomocą energii kinetycznej.
-…a chociaż odzyskać moce i wszczepy?
-Zamknij się.
Z chęcią pokazałby środkowy palec, ale woli nie ryzykować.
-A teraz masz tak milczeć. Chyba, że wiesz jaką broń chcesz z mojej kolekcji, wtedy mi to powiedz.
-A jakie masz do zaproponowania?
-Nie, nie. Ty mi to powiedz, ja to prawdopodobnie będę miała.
T h i n k, co by tu wybrać do jego stylu walki?
To zupełnie twoja decyzja.
Poprosił ją o swego rodzaju morgensztern.
Diament wyjęła ze swojego klejnotu mały, pasujący do obecnej formy Forsterytu, srebrny morgensztern.
Spojrzał się na niego z gwiazdkami w oczach. Wyciągnął dłonie.
Diament rzuciła broń jak zabawkę Forsterytowi.
Chwycił ją i obejrzał.