-Sorki za język “zbawco”. Po prostu…umieranie robi się dla mnie szczerze monotonne. I…skoro mnie wskrzesiłaś, to pewnie chcesz coś ode mnie. Mam rację?
Ciało Forsterytu się miota, ale jego głowa jest sztywna.
-Szkoda. Taka ładna buzia.-Diament zaczęła naciskać kciukiem na oko Forsterytu. Ból nie do opisania.
Diament brutalnie wyrwała klejnot Forsterytu i przeniosła go na zewnątrzną stronę dłoni. Teraz Forsteryt ma pęknięcie na jednym oku, niczym dawna Biała Perła. Zgadniesz jak bardzo to boli?