Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
/// nie no, leżę
Won z tym. Dalej zmienia sobie fryz.
Nah. Ułożył sobie taką fryzurę:
Kk
-I jak wyglądam, Ma Diament?
-Mogło być gorzej.
Chwilowa mina “zapłacisz za to”. -Jakieś rozkazy?
-Owszem. Chciałabym, źebyś mnie pogłaskał po ramionach.
-Uhm…jasne, Ma Diament. -rzekł, po czym podszedł do niej i wraz z prośbą zaczął ją głaskać po ramionach.
Diament tylko sztywno siedzi.
Ws. głaskania to zaczął ją głaskać delikatnie w głębi myśląc, czemu on nadal istnieje.
-A wiesz Forsterycie, że zaczęłam Cię nawet trochę lubić?
-…a to czemu?
-Ponieważ jesteś w miarę posłuszny i znosisz moje… Humorki.
-W sprawie humoru to szczerze nic takiego. Po prostu każdy ma swoje chwile, kiedy jest się złym na Wszechświat.
-W moim przypadku złym na Wszechświat i jego mieszkańców. W każdym razie… Dziękuję, Forsterycie.
-Nie ma za co, Ma Diament. -rzekł, głaszcząc ją dalej.
-Przykucnij, Forsterycie. Mam dla Ciebie prezent.