Statek Korszana Deka
-
-
-
-
-
Degant321
Tego Korszan nie wie ale może snuć teorię, to może być jakiś specjalny uśpiony Klejnot czekający na aktywację… chociaż brak szlifu sugeruje inaczej ale nigdy nic nie wiadomo. Może to być także jakiś katalizator dla magii lub innej kosmicznej siły, kamienie szlachetne i tego typu rzadkości mają tendencję do bycia takimi przedmiotami. Jednak handlarz mógł spokojnie powiedzieć że kamień nie jest radioaktywny, albowiem gdyby był to jego kombinezon poinformował go o tym oraz sam kamień byłby w bardziej odpowiednim opakowaniu. W każdym razie Kupiec postanowił że dotknie on Kamień koniuszkiem swego palca, to raczej nie powinno niczego zrobić ni aktywować…chyba, magia potrafi być dziwna. …znaczy się jeśli kamień jest magiczny…
…Dotyka tego kamienia palcem wskazującym swej lewej ręki. -
Andrzej_Duda
W takim przypadku trudno cokolwiek powiedzieć. Szanse na to, że jest to jakiś starożytny magiczny artefakt albo też wprowadzony w stan uśpienia przedstawiciel rasy Klejnotów są mniej więcej takie same jak to, że jest to najzwyczajniej we wszechświecie jakiś znaleziony przez tamtego kupca albo wychodowany sztucznie kryształ, którego największą wartością jest tak właściwie to, że można by go najpewniej posegmentować i wykorzystać w wyrobię biżuterii. Po tym jak Korszan lekko dotknął tego jednocześnie przeciętnego i tajemniczego przedmiotu… Stało się coś spodzieanego i nie spodziewanego jednocześnie. Albowiem absolutnie nic się nie stało. No, poza tym, że akurat tam gdzie wędrowny lipiec dotknął swojego nabytku, był mały kolec, więc poczuł lekkie ukłucie w palec.
-
Degant321
Kupiec szybko odsunął palec i spojrzał na miejsce gdzie powinno być ukłucie. Miał tylko nadzieję że jego kombinezon nie został przedziurawiony…chociaż fakt że poczuł ukłucie raczej sugeruje że integralność jego stroju została przerwana.
- Mam nadzieję że zapakowałem zapasowe kombinezony - Kupiec pomyślał szukając miejsca gdzie poczuł ukłucie.
-
-
Degant321
- Hmmmm nie jest to wielkie…chyba mam gdzieś jeszcze trochę nano-kremu do naprawy tego - wymamrotał do siebie Kupiec po czym zamknął szkatułkę z kryształem i ruszył w stronę własnych kwater gdzie trzymał rzeczy do użytku własnego, w tym nano-krem. Ów Krem to specjalna “maść” stworzona z koloni nano-maszyn, ów tycie roboty mają zdolność do imitowania materiału na którym zostały wysmarowane…po aktywacji i zaprogramowaniu ich oczywiście. Nano-kremu zwykle używa się do spraw kosmetycznych ale można go także użyć do sprawnego zatykania niewielkich dziur.
-
Andrzej_Duda
I tutaj właśnie pojawił się mały… No może niekoniecznie mały, zdecydowanie większy niż mały, problem. Kiedy Korszak spróbował zamknąć wieko pudełka, okazało się, że kryształ przeżarł je na tyle, że najlżejszy dotyk kosmicznego handlarza sprawił, iż to rozleciało się w półpłynną papkę z której ostał się jedynie sam kryształ.