Szpital w stanie Jersey
-
-
Woj2000
-I tak będę starał się w przypadku żony myśleć o pozytywach.
Czuć ironię w fakcie, że o ,dziwactwach" mówi kosmiczna imperatorka w płaszczu, która odwiedziła żyjącego w ,przyjaźni" z symbiontem ojca przyjaciółkijej wnuka. Jednak… to spistrzeżenie postanawia zachować dla siebie.
-Cóż… ja już na jakiś czas mam po tąd dziwnych rzeczy, gdyż ostatnio zadziało się ich aż za dużo. - oznajmił, jednocześnie pokazując dłonią owe ,po tąd", podnosząc ją nad siebie - Ale z takich rzeczy, które mogłyby panią zainteresować, jest to, że do mojego domu przyszła taka jedna mała Klejnot o imieniu Padparadża, co ma opóźnione reakcje na wszystko. -
Andrzej_Duda
“A ja nie. I ch*ja w tej sprawie zmienisz.”
Racja. Bo skoro ktoś taki jak ona wciąż może coś uznać za dziwactwo, to lepiej nie wiedzieć co ona może uznać za dziwne.
Kiedy usłyszała o tym, że u Douga była Padoaradża, lekko się uśmiechnęła pod nosem.
-Oj, małe słodziactwo. Może i mają dziwny sposób komunikacji, ale na Homeworldzie używa się ich jako wykrywaczy kłamstw. Wyjątkowo uroczych wykrywacz kłamstw. - odpowiedziała lekko rozczulona. -
-
Andrzej_Duda
Biała odpowiedziała trochę rozbawiona:
-Opóźnione reakcje? Doug, mój drogi, ile razy ja to słyszałam… To nie opóźniona reakcja, tylko tak jakby… Wizja przeszłości. W sensie, ktoś mówi kłamstwo, a taka Padparadża natychmiast mówi coś w stylu “Przewiduję, że Topaz skłamie” i już wiadomo o co chodzi. -
-
Andrzej_Duda
Kto by się spodziewał, że to spóźnione odbieranie bodźców to super moc tego typu Klejnotów?
Biała się ponownie zaśmiała.
-Och, uwierz mi, mamy Ci jeszcze wiele do pokazania. Więcej niż może obejrzeć człowiek podczas swojego życia. W końcu moja biografia byłaby dłuższa niż historia całego świata w jednej książce. Coś się robiło przez te 980 milionów lat, nie? -
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Cóż… skoro tworzył Ziemię, to jest duża szansa, że i po niej chodził. Chyba. Tego to jednak faktycznie nie jest pewien, gdyż Doug ani nigdy nie był uczonym w Piśmie, ani nigdy nie był też specjalnie pobożny, by takie szczegóły pamiętać.
-Hm… domyślam się, że jeszcze musiało zadziać się tam coś naprawdę tragicznego, prawda? -
-
Woj2000
Hm… to już trzeba by się było spytać kogoś bardziej zaznajonionego ze światem niematerialnym.
-Ten… zaraz, Connie pisała o tym na historię… Zaraz sobie przypomnę - oznajmił nieco chaotycznie, próbując sobie przypomnieć te swoje nikłe wiadomości o mitologii nordyckiej - To jest… ten wikingowy koniec świata? Z tym wilkiem i upadkiem Asgardu? -
-
-
-
Woj2000
No… to takiej wieści nie spodziewał się usłyszeć. Wydawać by się mogło, że tak potężni Asowie będą mogli przetrwać wszystko, aż tu ich dom zostaje zniszczony przez demona. Pewnie wyjątkowo silnego demona, ale wciąż.
-Cóż… - odpowiedział nueco niepewnie - Jest to wielka strata, ale przynajmniej tyle, że udało im się znaleźć nowy dom.