Empire City

[Andreas D.]

Woj2000

-Widzisz? To w takim razie wybierz sobie coś! - oznajnił wesoło, jednocześnie przygotowując siędo zapłaty, wyciągając portfel.

[Andreas D.]

MrocznyK

Po chwili namysłu podeszła do sprzedawczyni

• poproszę jedną sztukę tamtego… - wskazała na babeczki z jagodami - oraz “bułeczkę cynamonową”

[Andreas D.]

Woj2000

//Is this some kind of reference here?
Swoją drogą: dobranoc wszystkim//

[Andreas D.]

MrocznyK

// kek, branoc

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Sprzedawczyni podała Niebieskiej Perle to co zamówiła. Natomiast Perełka zamówiła ciasto z truskawkami.

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey postanowił zakupić małą paczkę biszkoptów. Złożył swoje zamówienie i oczekiwał na decyzję Niebieskiej Diament…

[Andreas D.]

MrocznyK

podała jej jeden z tych banknotów, żeby zapłacić

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kasjerka schowała banknot do kasy i oddała Perle kilka innych. Natomiast Niebieska Diament wzięła całe pudełko pączków i podeszła do Billa.
-Jestem pewna, że wezmę to.

[Andreas D.]

Woj2000

-To chodźmy do kasy, - powiedział raźno, kierując się w stronę kasjerki. Kiedy już tam dotarł, pokazał ręką, by Niebieska podała swoje produkty jako pierwsza.

[Andreas D.]

MrocznyK

wzięła resztę i schowała “w piersi” jak jakaś pani z serialu, chociaż w praktyce schowała do wymiaru kieszonkowego, bo jest płaska i nie ma jak ich nosić pomiędzy “atutami”
:^(

[Andreas D.]

Woj2000

//Kaszlu zmiennokształtność kaszlu//

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// PURL YES

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Sprzedawczyni się dziwnie popatrzyła na Niebieską Perłę.

[Andreas D.]

Woj2000

Tymczasem Dewey oczekiwał, aż Niebieska Diament w końcu położy te pączki. Chciałby już za wszystko zapłacić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Niebieska Diament położyła pączki przed kasjerką. Ta po chwili kasowania powiedziała:
-To będzie 100$.

[Andreas D.]

Woj2000

• -Z czego są te pączki? Ze złota czy co? * - oznajmił zdziwiony, kładąc jeszcze swoje biszkopty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To będzie razem 110$.-dopowiedziała sprzedawczyni.

[Andreas D.]

MrocznyK

• co. - spojrzała się na dziwnie patrzącą się na nią sprzedawczynię

[Andreas D.]

Woj2000

W międzyczasie Dewey wyciągnął z portfela dwa banknoty: sto i dziesięciodolarowy, które postawił na ladzie. Oj, będzie musiał skorzystać jeszcze z rodzinnego skarbca. Ewentualnie poszukać jakiejś roboty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Sprzedawczyni wzięła pieniądze i bez słowa sobie poszła na zaplecze, wcześniej wydając paragon.