W międzyczasie Dewey wyciągnął z portfela dwa banknoty: sto i dziesięciodolarowy, które postawił na ladzie. Oj, będzie musiał skorzystać jeszcze z rodzinnego skarbca. Ewentualnie poszukać jakiejś roboty.
Dewey wziął krzesło z innego stolika i się do nich dosiadł. Nie chciał jeszcze rozpoczynać ,uroczystego posiłku", gdyż czekał, aż Niebieska Perła się dosiądzie.